wedrowki.radom.pl

Białobrzegi – Rezerwat Modrzewina, 100 km

Białobrzegi – Falęcice – Falęcka Wola – Helenów – Piekarty – Goszczyn – Sielec – Takiele – Dylew – Wodziczna – Marysin – Głowczyn Towarzystwo – Popowice – Dańków – Oleśnik – Błędów – Trzylatków Mały – Trzylatków Parcela – Lipie – Rożce – Rezerwat Modrzewina – Mała Wieś – Belsk Duży – Grotów – Lewiczyn – Kusy – Gniejewice – Warpęsy – Gniejewice – Wierzchowina – Zbrosza Duża – Daltrozów – Olkowice – Pnie – Promna – Falęcice – Białobrzegi

  • DST 100.24km
  • Czas 08:09
  • VAVG 12.30km/h
  • VMAX 52.06km/h
  • Temperatura 19.0°C
  • Kalorie 5044kcal
  • Podjazdy 496m

 

Dane pogodowe: temperatura 19°C, wiatr ZdPdZd (7.2km/h), wilgotność 74%, ciśnienie 1016hPa

          Ostatnią sobotę wakacji postanowiłem spędzić na rowerze wybierając się w tereny położone na północ od naszego miasta. Tereny te będące popularnie nazywane ziemią grójecką są w większości pokryte niezliczoną ilością sadów. Okazuje się jednak, że pośród bogato owocujących drzew okolice te kryją warte do obejrzenia miejsca będące świadkami historii nie tylko sakralnej ale i świeckiej. Mam na myśli liczne dwory i pałacyki w różnym stanie zachowania. Już na początku mojej opowieści muszę zaznaczyć, że wszystkie osiem dworów, które tego dnia obejrzałem należały do własności prywatnej i przy prawie każdej bramie widniała tabliczka z napisem teren prywatny. Taka sytuacja znacząco utrudnia podziwianie architektury tych miejsc i musiałem często zadowolić się oglądaniem miejsca z daleka. W niektórych przypadkach skończyło się tylko na obejrzeniu drzew w parku podworskim z za ogrodzenia.

Wyjechałem z domu parę chwil po godzinie dziesiątej. Pomimo porannych opadów deszczu, dzień zapowiadał się znakomicie. Był to jeden z takich dni w roku, kiedy jazda na rowerze sprawia niezwykłą frajdę. Nie było dużych upałów, ale też nie było zimno. Wiatr tylko nieznacznie dawał o sobie znać i słońce w drugiej części dnia coraz częściej wychodziło z za chmur. Z taką perspektywą śmiało mogłem podążać przed siebie ma spotkanie niezwykłych miejsc i upragnionej rowerowej przygody 🙂

Pierwszą miejscowością w której się zatrzymałem na dłużej był Goszczyn, w którym zrobiłem fotografię kościoła i udałem się w dalszą jazdę. Po drodze stojąc na skrzyżowaniu z mapą jeden z kierowców zapytał się czy pomóc mi w wyborze trasy – bardzo miłe z jego strony to było i po uzyskaniu potwierdzenia w którą stronę jechać, dalej ruszyłem przed siebie. Po drodze już od chwili przekroczenia wcześniej rzeki Pilicy mijałem niezliczone ilości sadów z owocami. W sadach najczęściej można było zobaczyć jabłka, ale także zdarzały się sady z gruszkami, lub śliwkami. W malutkich miejscowościach o nazwach Sielec i Takiele obejrzałem dwa pierwsze dworki. Oba były jak już napisałem wcześniej w rękach prywatnych a żeby do nich trafić musiałem pytać się napotkanych po drodze ludzi o drogę. Dwór w Sielcu był niesamowity i uwieczniłem go na fotografii. Dwór w Takielach był o połowę mniejszy i przypominał bardziej duży domek jednorodzinny. Po krótkiej rozmowie z właścicielem odjechałem dalej bez zrobienia fotografii, ponieważ właściciel nie wyraził na to zgody. Informacje o dworze w Sielcu Następnym ciekawym miejscem był dwór w Dylewie gdzie również obiekt znajduje się w rękach prywatnych i po zrobieniu krótkiej fotografii udałem się w dalszą drogę. Informacje o dworze w Dylewie Dotarłem do Wodzicznej, gdzie nie mogłem obejrzeć dworu z powodu zamkniętej nieruchomości. Informacje o dworze w Wodzicznej W kolejnej miejscowości Dańków, znajdował się następny dworek, który uwieczniłem na fotografii przez bramę wjazdową. Informacje o dworze w Dańkowie Z Dańkowa dotarłem do gminnej miejscowości Błędów, gdzie obejrzałem kościół i park podworski z ruinami oficyn. Więcej informacji o dworze w Błędowie

Z Błędowa przez Lipie dotarłem do Rezerwatu Modrzewina, który zrobił na mnie ogromne wrażenie. Informacje o rezerwacie Gęsty las i niedostępna droga na której co chwila znajdowało się przewrócone drzewo nadawało temu miejscu pewną rangę tajemniczości. Wokół słychać było śpiew ptaków a na ścieżce ślady zwierząt. Miejsce niezwykłe i szkoda, że pomimo spokojnej jazdy na rowerze musiałem je opuścić i dotrzeć już do kolejnej miejscowości jaką była Mała Wieś. informacje o dworze w Małej Wsi Tutaj obejrzałem kolejny dwór z za bramy i pojechałem w stronę Belska Dużego. Po uwiecznieniu kolejnego kościółka na trasie skierowałem się w stronę Sanktuarium Matki Bożej Pocieszycielki Strapionych w Lewiczynie, gdzie znajduje się niezwykły kościół z lat 1606-1608. Z tej miejscowości udałem się już w powrotną drogę podczas której odwiedziłem jeszcze jedno ciekawe miejsce w Warpęsach. informacje o dworze w Warpęsach Co prawda nie udało mi się pomimo rozmowy z właścicielem kolejnego dworka zobaczyć dokładnie obiektu, ale poznałem jego historię w wielkim skrócie.

Takim sposobem po drodze minąłem osiem dworków i każdy z nich znajdując się w rękach prywatnych nie oferował możliwości bliższego zapoznania się z nimi pomimo w niektórych przypadkach rozmów z właścicielami, którzy mimo wszystko nie chcą pokazywać swoich dóbr. Do domu wróciłem po godzinie dziewiętnastej.