wedrowki.radom.pl

Nowy Gózd – Lisów, 6 sierpnia 2014, 39 km

Trasa: Nowy Gózd – Stary Kadłubek – Nowy Kadłubek – Urbanów – Bierwce – Lisów – Piaseczno – Jedlińsk – Gutów – Ludwików – Kobylnik – Stary Sopot – Nowy Gózd

 

  • DST 39.00km
  • Czas 02:30
  • VAVG 15.60km/h

 

      Sierpniowa trasa prowadząca przez malownicze sąsiedztwo Puszczy Stromieckiej stanowi kolejną retrospekcję z ostatniego wyjazdu. Mogę napisać, że od tej pory będę publikować treści już na bieżąco.

Trasa stanowiła pętlę o przeciętnej długości niespełna 40 km. W tym dniu zaplanowałem wyjazd w stronę Puszczy Stromieckiej. Tym razem tradycyjnej mapy nie drukowałem a tylko postanowiłem jechać w bliżej określonym kierunku spoglądając raz po po raz do wersji elektronicznej mapy pt. Okolice Radomia.

Dzień był wymarzony na rowerową wycieczkę: niebo z chmurami przez które rzadko wyglądały promienie słońca. Wiatru nie było prawie wcale. W takich wymarzonych warunkach udałem się w kolejną wycieczkę.. Co przyniósł kolejny zakręt? przygodę, niesamowite widoki i ciekawe trasy nie koniecznie prowadzące przez asfalt.

Za miejscowością Urbanów po raz pierwszy na dłużej pożegnałem się z asfaltową rzadko uczęszczaną przez samochody drogą. Wjechałem w przyjemny szuterek na skraju Puszczy Stromieckiej. Jechałem beztrosko wokół mijając leśne przecinki i samotne gospodarstwa domowe. W nielicznych z nich widać było jakiś mieszkańców lub tylko zwierzęta leniwie wyglądający z za płotu dziwiąc się i zadając sobie pewnie pytanie: kto zakłóca moją przedpołudniową drzemkę?

Ja nie patrząc na nic ochoczo połykałem kolejne metry trasy, niekiedy leśne dukty się kończyły i zaczynały asfaltówki na których od dawna nie jechał chyba żaden pojazd – okolica wydawała się opuszczona i bardzo tajemnicza..

Dopiero gdy dotarłem do miejscowości Bierwce zauważyłem większe oznaki cywilizacji. Miałem wybór podczas orientacji ekranu lcd w komórce czy pojechać w kierunku Puszczy Stromieckiej, czy wracać robiąc pętle przez Jedlińsk. Z uwagi no to, że chciałem być w domu przed godz. 14 i obejrzeć kolejny etap naszego narodowego wyścigu to wybrałem tą drugą opcję patrząc tylko z rozmarzeniem na horyzont zalesiony niezwykłą Puszczą Stromiecką zostawiając te tereny może na jakąś całodniową wyprawę..

W dalszej drodze magia tajemniczości już prysła i wśród cywilizowanych domostw przejechałem przez Lisów i Jedlińsk w których to miejscowościach zatrzymałem się na chwilę przy Kościołach aby je obejrzeć i uwiecznić na fotografiach.

W Jedlińsku przekroczyłem trasę krajową nr 7 i udałem się w stronę Gutowa kontynuować swoją wycieczkę. Dalsza trasa była także ciekawa. Mogłem mijać ciekawe zagrody mieszkańców Gutowa i Ludwikowa. Za Ludwikowem kolejny raz pożegnałem się z asfaltem zjeżdżając na polną dróżkę, która poprowadziła mnie do Kobylnika z którego już była bliska droga przez Sopot (nie mylić z tym nad morzem) do Nowego Gozdu z którego wyjechałem w kierunku wschodnim a wróciłem od strony zachodniej.

Kolejna urokliwa wycieczka w najbliższej okolicy pozwalająca choć na chwilę zapoznać się z okolicą Puszczy Stromieckiej, doliną Radomki i bezkresnymi polami powiatu białobrzeskiego.